Jak zostanę aniołem,będę opiekowała się moimi bliskimi,tam z góry...
Będę promykiem słońca,który robi piegi na twarzy
Liściem delikatnie spadającym na głowę
Ptaszkiem,pukającym w okno
Płomykiem świecy,którą zapalasz wieczorem dla chwili relaksu
Kroplami letniej burzy
Pierwszym płatkiem śniegu,sprawiającym uśmiech na twarzy
Bo gdziekolwiek spojrzysz i ja w tym samym czasie przypomnę się Tobie,to znak,że tam jestem :)
Hmmm ale ze mnie poetka Haha
To dla wszystkich,których kocham :*
Czuje się chyba dalej tak samo ból nie mija,ale żeby nie było nudno naciągnęłam sobie mięsień i ledwo ruszam ręką...
Oj tak nudy nie ma, ale nie poddaje się i liczę,ze w końcu uda się dopasować leki ,które dadzą sobie radę z moim bólem,do świat mało czasu a ja nie mam prezentów,więc naprawdę liczę na powodzenie...
Dobrej nocy kochani
Beatka ! Co Ty o aniolach jakis !... Nie poddajemy sie <3 Buziaki Najdzielniejsza <3 Edyta.
OdpowiedzUsuńCudowny ten wiersz, ale jeszcze nie czas na zostanie aniołem... Zawsze możesz stać się człowiekiem takim jak anioł, chociaż, tak w zasadzie to już nim jesteś �� Buziaki ��
OdpowiedzUsuńdo bycia aniolem , masz jeszcze kupe lat, ani mi waz Brus !!!! Z toba walka ze swiatem jest zawsze latwiejsza! Love ju!
OdpowiedzUsuń