środa, 26 marca 2014

NO HEJ:)

Dziś przeczytałam ciekawy i wzruszający artykuł o tym, jak 9-cio letnia dziewczynka postanowiła ogolić głowę w geście solidarności ze swoja przyjaciółką chorą na raka..
W zamian za swój szlachetny gest, została zawieszona w prawach ucznia,ponieważ "dress code"szkoły nie przewiduje ogolonych głów..
Decyzja na szczęście została odwołana i pozwolono małej Bohaterce wrócić na zajęcia...

Wzruszyłam się kiedy to przeczytałam i przypomniałam sobie sytuację z wakacji ,kiedy bałam się ,że będę miała po raz drugi chemioterapię i stracę swoje ,dopiero co odrastające włosy..
Moja przyjaciółka Di powiedziała wtedy,że jeśli będę chciała i dzięki temu poczuję się lepiej to ona też zetnie swoje włosy...
Na szczęście nie doszło do chemioterapii ,a nawet gdyby doszło nie pozwoliłabym ściąć jej pięknych długich włosków:)

Nigdy nie zapomnę tej sytuacji, był to jeden ze szczęśliwszych momentów w mojej chorobie.
Poczułam się wyjątkowa i ważna..
Dobrze jest mieć przyjaciół ,którzy okazują wsparcie i zrozumienie podczas tak ciężkiej drogi jaką jest walka z rakiem...

Odkąd zachorowałam życie postawiło na mojej drodze wspaniałych ludzi..
Jak to mądrze mówią "przyjaciół poznaje się w biedzie"..

Tak więc :
Moi kochani przyjaciele ,dziękuje za to ,że Bóg postawił Was na mojej drodze :)   

WAM ŻYCZĘ SAMYCH DOBRYCH I MĄDRYCH LUDZI WOKÓŁ SIEBIE :)
POZDRAWIAM B.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz