No hej :)
Pierwsza lekcja angielskiego za mną..
Richard okazał się dobrym nauczycielem i wesołym człowiekiem..:)
Stwierdził ,że nie jest z moim angielskim aż tak zle jak myślałam..
Więc od dziś dwie lekcje angielskiego tygodniowo,następna w piątek..
************
A żeby nie było mi zbyt mało obowiązków zapisałam się również na prawo jazdy :) to też w ramach samorealizacji. A co raz się żyje:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz