wtorek, 18 lutego 2014

No hej :)

Pierwsza lekcja angielskiego za mną..
Richard okazał się dobrym nauczycielem i wesołym człowiekiem..:)
Stwierdził ,że nie jest z moim angielskim aż tak zle jak myślałam..
Więc od dziś dwie lekcje angielskiego tygodniowo,następna w piątek..
                                       

                                        ************
A żeby nie było mi zbyt mało obowiązków zapisałam się również na prawo jazdy :) to też w ramach samorealizacji. A co raz się żyje:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz